niedziela, 30 listopada 2014

Rozdział 10

Clair's POV

- Nic się nie stało - powiedziałam Michaelowi. Nie wiem, co się z nim dzieje. Kocham go na śmierć i życie. Nigdy nie chciałam go zranić. Nawet nie czuje nic do Nialla, nic więcej niż przyjaźń.
- To, dlaczego przyszłaś tu i mi nic nie powiedziałaś? - krzyczał na mnie. Przewróciłam oczami i kiwnęłam głową.
-  Wiedziałam, że tak zareagujesz - popatrzył na mnie chwilę. Nagle złość straciła się z jego twarzy. Podszedł bliżej i pocałował mnie w głowę.
- Wiem. Przepraszam. Ja tylko... Nie chce, żeby ci się coś stało - powiedział. Przysunął mnie do siebie i przytulił, a ja zaśmiałam się cicho.
- Jesteśmy razem już 9 miesięcy - powiedziałam i chwyciłam dłońmi jego twarz. Posłałam mu spojrzenie żeby wiedział, iż mówię poważnie.
- Najlepsze 9 miesięcy - dodałam. Uśmiechnął się i pocałował mnie. Nie był to szybki pocałunek, tylko długi i namiętny. W połowie pocałunku uśmiechnęłam się. Rzadko się całowaliśmy, ale za każdym razem gdy to robiliśmy było inaczej.
Relacja pomiędzy nami rozwijała się powoli, ponieważ był w trasie, więc nie chcieliśmy niczego zepsuć. Powiedział mi tak, kiedy zaczęliśmy się umawiać.
- Kocham cię - wyszeptał. Otworzyłam szeroko oczy. To był pierwszy raz kiedy mi to powiedział.
- Ja...


Nagle obudziłam się. Jedyne co słyszałam to krzyki i piski. Nagle usłyszałam głośny łomot. Ruszyłam w kierunku z którego dochodziły dźwięki.

Instynktownie krzyknęłam i rozejrzałam się dookoła. Zobaczyłam Michaela z krwawiącym nosem oraz Nialla z podbitym okiem i rozwaloną wargą.
- Co tu się dzieje?! - krzyknęłam. Michael chciał uderzyć Nialla, ale powstrzymał się i spojrzał w moją stronę. Opuścił swoją pięść i zaczął iść w moją stronę.
- Dlaczego do mnie nie zadzwoniłaś?! - krzyknął na mnie. No cóż, nie tak to sobie wyobrażałam. Zacisnął pięści i zatrzymał się tuż przede mną.
- Spałam! Wiesz, ludzie czasem tak robią - powiedziałam sarkastycznie. Po chwili tego pożałowałam, bo wiedziałam, że to tylko go jeszcze bardziej rozwścieczy.
- Nie pierdol! - wrzeszczał. - Jak mogłaś spać w domu innego kolesia, kiedy masz chłopaka?! - widziałam łzy w jego oczach. Jednak nie obchodziła mnie jego złość. Jak on mógł pomyśleć, że go zdradziłam?
- To nie jest inny koleś. To mój przyjaciel i twój też! I to nie tak! My tylko oglądaliśmy filmy i zasnęłam! - powiedziałam. Łzy zaczęły spływać po jego twarzy, ale szybko je wytarł.
Nagle do pokoju wszedł Niall. Musiał przyjść akurat teraz? To tylko sprawi, że Michael będzie bardziej wkurzony.
- To wszystko twoja wina! - powiedział pokazując palcem w stronę Nialla. - To twoja wina! - Michael zaczął iść do Nialla. Nagle jego pięść zderzyła się z brzuchem Nialla. Chłopak zgiął się w łuk z bólu i złapał się za brzuch.
- Michael przestań - powiedziałam. Aczkolwiek mnie nie słuchał. Kopnął go w szczękę. - Michael przestań! - powiedziałam głośniej, ale dalej nic to nie dało. - Michael, proszę przestań! - krzyknęłam. Wtedy się zatrzymał. Jednak zamiast popatrzyć na mnie, otworzył drzwi.
- Nie mogę tak dalej - powiedział.
- Co to znaczy? - zapytałam. Poczułam gulę w gardle.
- To znaczy, że nie chcę cię więcej widzieć. Z nami koniec - a potem wyszedł.


Niall's POV

- I to nie tak! - powiedziała Clair. Wtedy mnie uderzył. Co się dzieje? Niszczymy naszą przyjaźń przez dziewczynę u której nie miałem szans?
Poszedłem do salonu i zobaczyłem, że Michael idzie w moją stronę. Nie słyszałem, co mówił. Byłem zbyt... rozkojarzony. Nagle Michael otworzył drzwi.
- Nie mogę tak dalej - powiedział. Byłem w szoku. On zawsze tyle o niej gadał. O tym, jak bardzo ją lubi, ale... Nigdy nie pomyślałem, że ich związek skończy się przeze mnie.
- Co to znaczy? - zapytała Clair. Słyszałem w jej głosie, że zaraz zacznie płakać.
- To znaczy, że nie chcę cię więcej widzieć. Z nami koniec - potem trzasnął drzwiami. Popatrzyłem na Clair, która płakała.
- Clair, przepraszam - powiedziałem i przytuliłem ją. Poczułem, jak moja koszulka robi się gorąca i mokra. Zaskoczyło mnie, gdy dziewczyna przytuliła mnie i zaczęła mocniej płakać.
Pogłaskałem ją po włosach, bo w tamtym momencie nie wiedziałem, co mam zrobić. Mogłem tylko pozwolić jej się wypłakać.

Louis' POV

Po wyjaśnieniach Liam’a wszyscy byliśmy przygnębieni. Chcieliśmy jechać do Nialla dziś wieczorem, żeby z nim pogadać i upewnić się, że jest gotowy na trasę.
Nie mogę uwierzyć, że zaraz zaczynamy naszą trasę. Wszyscy byliśmy rozkojarzeni przez sprawę z Niallem, więc to powinno wyjść nam wszystkim na dobre.
Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Wszyscy popatrzyliśmy na siebie. Nie wiedzieliśmy, czego oczekiwać, biorąc pod uwagę to wszystko, co ostatnio się wydarzyło.
Wstałem i powoli otworzyłem drzwi. Za nimi stał mężczyzna z pudłem większym ode mnie. Mężczyzna był ubrany w strój FedEx'u*.
- Dostawa dla Zayn’a Malika.



*FedEx - amerykańskie przedsiębiorstwo zajmujące się przewozem przesyłek i logistyką, głównie za pomocą samolotów.

#####

Jou, jou.
Lekkie spóźnienie, ale to tylko 30 minut! I to nie przeze mnie tym razem! HUEHUE! :D Zaczyna się rozkręcać. :D I nie wiem, co jeszcze napisać.. So, do zobaczenia w następną sobotę!
Pozdrawiam, SweetsLucky. ♥

Edit:

zgadza się, to nie wina SweetsLucky. To wina mojego wujka, który robił wczoraj imieniny przez co nie miałam jak jej wysłać rozdziału. :D :D :D (Andrzeja wujka wina. #BADUMTSS)

TheAmmannka x

1 komentarz:

  1. Hejjj! Ten blog jest zajefajny ! Jestem ciekawa kto grazi Niallowi i czy będzie on z Clair?
    No i oczywiście na next 11 czekam! Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń