piątek, 16 stycznia 2015

Rozdział 12

NIE SPRAWDZANY. 

LOUIS' POV

- Jestem zmęczony - jęknął Zayn. Zgodziłem się z nim. Wszyscy pracowaliśmy nad tym głupim czymś już drugi dzień i żadnen z nas nie spał.
- Dlaczego nie położymy się na godzinę albo dwie? Weźmy szybką drzemkę. Została nam w końcu tylko jedna torba - powiedziałem. Bez choćby chwili snu nie dałbym rady dłużej pracować. Założę się, że reszta czuła to samo.

Liam przytaknął i wszyscy wstaliśmy. Poszedłem do swojego pokoju zamiast posłuchać jego planu. Założę się, że to było coś w stylu "Okay, obudzę was za godzinę" czy coś takiego.

Kiedy tylko wszedłem do pokoju, wskoczyłem na łóżko. Nie obchodziło mnie gdzie będzie spała reszta dopóki miałem swoje łoże. Kiedy już leżałem, prawie zacząłem płakać. To było miłe uczucie, gdy poczułem na mojej skórze jedwabną pościel; kiedy poczułem, jak moje ucho dotyka zimnej poduszki. Czułem się niesamowicie po niespaniu, które wydawało się wiecznością.

Leżałem mniej niż 5 minut i prawie zasnąłem. Mogłem wyczuć swoje zmęczenie do czasu, gdy ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłem szybko oczy i gwałtownie usiadłem. Świetny sposób to wystraszenia kogoś.

Wstałem i poszedłem otworzyć drzwi. Czy chłopaki już spali? Rozejrzałem się dookoła i zauważyłem liścik obok roztrzaskanego wazonu. Podniosłem go po czym zacząłem czytać.

Dzięki za pomoc. Nie mogłem pozwolić, żebyście się zorientowali co budujecie, ale wiedziałem, że gdy was zaszantażuje - zrobicie to. Będziecie bardzo szczęśliwi, gdy zobaczycie co dla mnie zbudowaliście. Jedźcie sprawdzić Nialla i się wszystkiego dowiecie.
P.S
Mam waszego przyjaciela.

xoxo

Co znaczy "mam waszego przyjaciela"? I dlaczego mieliśmy sprawdzić co u Nialla? Pobiegłem do pokoju dziennego żeby zobaczyć dwóch śpiących facetów na mojej kanapie.
- Wstawajcie! - wrzasnąłem. Usłyszałem głośne chrapnięcie Zayna i jęknięcie Harry'ego.
- Coo? - zapytał Harry. Było słychać zmęczenie w jego głosie.
- Musimy jechać do Nialla - powiedziałem wkładając buty. Potem poszedłem do kuchni po szklankę z wodą i wróciłem do pokoju. Oczywiście Zayn jeszcze spał. Podszedłem do niego i wylałem na niego wodę.
- Ow! - krzyknął. Gwałtownie wstał i rozejrzał się dookoła. Kiedy zobaczył, że trzymam szklankę, zaczął przewiercać mnie wzrokiem. Nie miałem czasu, żeby pozwolić mu się przebrać. Rzuciłem w jego stronę jedną z moich kurtek i ruszyłem w stronę drzwi.
- Idziemy. Teraz - powiedziałem sprawdzając, czy mam kluczyki. Zayn i Harry spojrzeli na mnie zmieszani, następnie Styles rozejrzał się po pokoju.
- Gdzie Liam? - zapytał. Podałem mu liścik i otworzyłem drzwi.

_________

- Więc wzięli Liama? - zapytał Zayn po raz kolejny, gdy siedzieliśmy w samochodzie. Mogłem usłyszeć zmartwienie w jego głosie.
- Tak - odpowiedział Harry patrząc przez okno.
Byliśmy jakiś 8 minut od domu Nialla, ale z jakiegoś powodu na ulicy były dziś korki.
- Dlaczego tu tyle samochodów?! - prawie krzyknąłem przeczesując dłońmi włosy z frustracji. Zayn spojrzał na mnie lekko zszokowany z nie wiadomo jakiego powodu.
- Czy ciebie w ogóle obchodzi, że Liam zniknął? Że ktoś go porwał? - usłyszałem złość w jego głosie.
- Tak, dlaczego myślisz, że mnie to nie obchodzi? Przepraszam, ze próbuję pojechać do Nialla. Kolejna ciekawostka - nie możemy odzyskać Liama dopóki ktoś do cholery nie przestanie się z nami bawić! - krzyknąłem.

Poczułem się źle wyżywając się na nim, ale to była prawda. Chodzi mi, ze co oni w ogóle chcą? Pieniędzy, bo to oczywiste, że ją mamy i możemy dać im tyle ile chcą. Sławy? Mogę stać się jego "najlepszym przyjacielem". Wstawiać zdjęcia i mówić fanom, żeby go obserwowały. Chcę tylko, żeby to się skończyło.

- Co to? - zapytał Harry czym wystraszył mnie prawie na śmierć. Spojrzałem w stronę w którą wskazywał i zobaczyłem pożar. Przez te korki nie wiedzieliśmy co się dzieje. Ale mogłem zobaczyć co to spowodowało.
- Dalej - powiedział Zayn wyskakując z auta. Rozpiąłem pas i razem z Harrym poszliśmy w jego ślady.

Kiedy dotarliśmy na miejsce było ono zabezpieczone taśmami policyjnymi. Było tak pełno dziewczyn, dziennikarzy, karetek, policji... Cały budynek był zamknięty. Nie zdawałem sobie wcześniej sprawy co się pali, dopóki tu nie przybiegłem. Niall... jego dom płonął.

Rozejrzałem się dookoła żeby znaleźć kogoś, kto powiedziałby mi co tu się stało. Wtedy zobaczyłem jakiegoś dziennikarza, który akurat był na wizji.
- Niall Horan, członek brytyjsko-irlandzkiego zespołu One Direction, został zbombardowany. Strażak znalazł go nieprzytomnego 10 minut po eksplozji. Zaraz po otrzymaniu pierwszej pomocy, piosenkarz zostanie przewieziony na OIOM.

Niall zbombardowany? Jak to się stało? Kto mógłby chcieć skrzywdzić słodkiego Nialla? Pomyślałem o tym przez chwilę i w końcu zrozumiałem. Pomogliśmy zbudować bombę.

Gdzie chłopaki? Muszę ich znaleźć. To wszystko nas przerosło. Nigdy nie zrobilibyśmy tego gdybyśmy wiedzieli co się stanie. Chcieliśmy tylko pomóc, to nie powinno się wydarzyć.

Kiedy zauważyłem chłopaków, dostrzegłem że patrzyli na coś. Popatrzyłem w tamtą stronę i zobaczyłem Nialla na noszach. Wchodzili z nim do ambulansu. Ledwo go poznałem przez jego poparzone ciało. Od stóp do głów. Poznałem go tylko po włosach.

W tamtym momencie myślałem tylko o jednej rzeczy.

Niall mógł zginąć. Przez nas.


####

Here we go. Kolejny rozdział. :D
Obiecuję, że kolejny pojawi się szybciej!
Tymczasem zapraszamy na nasze drugie tłumaczenie Caged (link po prawej stronie).

TheAmmannka & SweetsLucky x

4 komentarze:

  1. Wow ale się porobiło. Kurde, tylko oby nic się nie stało Niall'owi i Liamowi :/
    No nic czekam z niecierpliwością na następny♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże moje kochanie <3 :'( Co za skończony dupek mógł go zbombardować ?! Dawaj szybko nexta , bo ja żyję tym ff <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś nominowana do LBA :)
    Więcej informacji na : http://lovemeharderniallhoran.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaa szybko następny rozdział.
    Biedny Niall jak tak ktoś mógł zrobić i jeszcze Liama porwali
    Next next szybko

    OdpowiedzUsuń