piątek, 30 stycznia 2015

Rozdział 14

NIE SPRAWDZANE. znów.

Zayn's POV

Siedzieliśmy w szpitalu już kilka godzin. Wszyscy źle to znosili. W szczególności Harry. Był załamany psychicznie. Spoglądałam ciągle na niego, ciągle robił jedno i to samo: ciągnął się za włosy, trząsł się, stale sprawdzał komórkę, stukał nogami o ziemię i czasem nawet mówił sam do siebie.

Moim zdaniem Louis był jedynym, który jakoś się trzymał. Spał od godziny, co było dziwne, bo to ja zazwyczaj byłem jednym, który potrafił spał w takich momentach. Ale dziś nie umiałem.

Patrzyłem jak doktor podchodzi do Harry'ego. Nie byłem pewny co powiedział, ale kiedy skończył Harry podszedł do nas.
- Możemy już odwiedzić Nialla - powiedział. Spojrzałem na Louisa. Wciąż spał, powinienem go obudzić?

Zanim zdążyłem się zastanowić, Harry stał już obok niego.
- Budzimy się - zaśpiewał. Louis przetarł oczy i wstał. Rozejrzał się przez chwilę próbując wyłapać gdzie się znajdujemy.

Kiedy wstałem i rozciągnąłem się, Louis i Harry już poszli. Poszukałem pielęgniarki i podszedłem do niej. Chciałem ją zapytać gdzie jest pokój Nialla, ale zaczęła odchodzić.

Zacząłem iść za nią zanim zobaczyłem, że idzie w stronę Stylesa i Tomlinsona. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że do nich podbiegłem.
- Co się dzieje? - zapytałem. Chłopaki popatrzyli na mnie jakby zobaczyli ducha. Machnąłem im ręką przed oczami, ale wciąż się nie ruszali.

Nagle lekarz zaczął biec do pokoju z defibrylatorami w ręku.
- Niech ktoś odsunie te dzieciaki! - nakazał.
Podeszła do nas pielęgniarka i odciągnęla nas kawałek. Zanim wyszedłem spojrzałem w małe okno w drzwiach i zobaczyłem Nialla leżącego martwo.
- Raz... Dwa...Trzy - powiedział lekarz. Nagle ciało Nialla podskoczyło, ale nic się nie wydarzyło.


Niall's POV

- Jedyne co musisz zrobić, to położyć rękę na tym drzewie - powiedziała jakaś dziewczyna.
Siedziałem na dużej łące i rozmawiałem z nią. To było serio dziwne. Wyglądała na martwą. Czy ona nie żyła? Czy własnie tak się czuła?
- Co się stanie jak to zrobię? - zapytałem. Ona tylko spojrzała się na mnie.
- Jesteś chyba pierwszą osobą, która o to zapytała - powiedziała przeczesując dłońmi swoje włosy.
- Ale pójdziesz dalej - kontynuowała. - O nic nie będziesz musiał się martwić. Będziesz wolny.

Myślałem o tym przez dobrych kilka minut i zrozumiałem. Nigdy nie musiałem mówić co chcę. Co potrzebuję. Nawet nie rozumiałem co to wszystko znaczy. Najpierw myślałem, że to tylko sen, ale teraz wiedziałem, że to rzeczywistość. To, co przerażało mnie najbardziej, to to, że nie chciałem, żeby to był koniec.

Może to dlatego ludzie zawsze mówią "zrób to, póki możesz". Bo nigdy tego nie robiłem i wszystko straciłem. Moje okno się zamknęło i nic nie mogłem z tym zrobić.

Nagle dziewczyna wstała pocierając trawę.
- Zrobię to z tobą - powiedziała wyciągając rękę w moją stronę. - Możemy zrobić to razem.

Może tak było prościej, mieć kogoś po swojej stronie. Wiedziałbym, że nie jestem sam. Ale problem polegał na tym, że nie chciałem nigdzie iść.

Chwyciłem jej dłoń i wstałem. Popatrzyłem przez chwilę na niebo. Czy to naprawdę koniec? Moje życie na prawdę się skończyło?

- To jest to - powiedziała dziewczyna i zaczęliśmy iść. Każdy krok, który robiłem, był nieco jaśniejszy niż poprzedni. Wyglądała to, jakby mnie przyciągało, kiedy nagle znalazłem się przed drzewem.

Ludzie mówili, że śmierć dla wszystkich jest spokojna. Niektórzy umierali wcześnie. Inni mówili, że to nie boli. Niby tak było, ale jednak wciąż czułem się winny. Przez to, że nie pożegnałem się z tyloma ludźmi...

Byłem tylko krok od nowego świata. Może byłbym tak szczęśliwszy? Nigdy więcej nie czułbym strachu. Mógłbym być z moją mamą i bratem... więc co mnie powstrzymywało?
- Po prostu wyciągnij rękę - powiedziała. - Jeden dotyk i to wszystko się skończy. To nic nie boli.

Tylko jeden dotyk. To wszystko się skończy. Z jakiegoś powodu zacząłem wyciągać rękę. Czułem się... dobrze.


###
Dziękujemy za komentarze! :D
Przepraszam, że rozdział znów jest niesprawdzany. Trwa akurat sesja, więc wiecie (a jak nie wiecie to ostrzegamy - oj, dzieje się. Jest o wiele więcej nauki, niż przed każdym zwykłym sprawdzianem w szkole średniej/gimnazjum), mało czasu i tak jakoś...
Tak czy inaczej, oto kolejny rozdział! :D

A, właśnie! Rozdziały pojawiają się od kilku tygodni co piątek, i tak zostanie. ;)
Tak więc do zobaczenia za tydzień! :D x

Lokowanie produktów:
Stalker - WATTPAD
Caged - BLOGSPOT i WATTPAD
Crooked Love - WATTPAD

TheAmmannka i SweetsLucky x

3 komentarze:

  1. Cudowny !!! Czy one zawsze muszą się kończyć w takich momentach ? ;-; Ja chyba zdąże zwariować do tego piątku XD Ale cieszę się , że będą pojawiać się regularnie :* Powodzenia na tej sesji <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedny Niall :( Coś sobie chyba zrobię jak in umrze ;-; czekam na next ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo *.* Kocham <3

    OdpowiedzUsuń